.

czwartek, 18 grudnia 2014

7 % na horyzoncie !!!

Uff ! Powoli widać kres prac związanych z wręgami.
Przez ostatnie 2 dni skleiłem pawęż, A, B, C, D oraz E. Do dokończenia zostały węzłówki i druga strona na wręgu B. Reszta wręgów została tylko do oszlifowania. Epidian 5 i PAC szybko schnie w pokojowej temperaturze. Dobrze odliczać dokładną ilość składników. Ja daję 100 Epidian do 60 PAC + pył drzewny. Skąd wziąć ten skarb ?  Worek pyłu dostałem w supermarkecie Obi - dają za darmo i całkiem uprzejmi ludzie. Drugi worek dostałem od kolegi który pracuje w Stolarni.

Co do konstrukcji moich wręg... Na wręgę składa się sklejka 9mm oraz listwa 20mm całość sklejona i skręcona. Przed wkręceniem najdroższych wkrętów na świecie (problem ze znalezieniem tańszych więc daje się okradać w LM) postanowiłem jak na naukowca przystało testować jakość kleju. Żaden z testowanych elementów nie poddał się próbie młotkowej. Próba polegała na próbie ścięcia próbki silnym uderzeniem młotka. Ani drgnie dziadostwo !



Trochę bałaganu narobiło zrobienie wcięć w sklejce. Może być trochę zabawy przy wpuszczaniu wzdłużników. Skórę ratuje mi jednak to że wręga składa się z listew oraz sklejki. Listwy nie miały zrobionych gniazd stąd mam jeszcze szanse naprawić ten błąd. Przed wklejeniem węzłówek od drugiej strony przeszlifowałem miejsca w które zostały wklejone czołgiem. Ponieważ stary czołg Taty wyzionął ducha postanowiłem zainwestować w nowy. Jak to chłopaki z Łodzi napisali na swoim blogu oceaniczneregatysamotnikow2016 "Bez czołgu to nie robota !" Chciałem kupić najtańszy lecz wszystkie w cenach 130 zł wyglądały jak ... no właśnie nie wiem jak ale byle jak. Z pomocą przyszła mi marka "Krzak" z Juli za niecałe 200 zł kupiłem szlifierkę taśmową z wyglądu przypominającą model firmy B&D. Ma 1010 W i prócz tego że zapewne pożera masę prądu to brzmi jak startujący samolot i działa... świetnie ! nie żeby mi płacili za reklamę ale polecam :).


Polecam także używać odzieży i artykułów BHP.
Nie żeby coś się wydarzyło ot tak luźna myśl przyszła przy wyjmowaniu drzazgi z oka.
Darmowy Manicure też jest spoko ale nie na 1010 W i taśmie o gramaturze 100.

Muszę powiedzieć że ten etap budowy przechodziłem 2 raz - ten pierwszy rok temu tak trochę średnio poszedł i postanowiłem trochę zmienić - i robota idzie przyjemnie. Nawet jestem zdziwiony że tak szybko. Na tempo pracy na pewno składa się odpowiednie przygotowanie do projektu. Przeliczenie wszystkiego i nie ma co ukrywać poznanie projektu na pamieć. Jacht trzeba zbudować sobie w głowie inaczej dalej zostanie tylko planem na papierowym arkuszu...

Co do znajomości projektu dzwoniłem wczoraj do Janusza zapytać się skąd na mam wiedzieć jakich wymiarów jest dziobnica. I chyba tylko mi może przydarzyć się to przeoczenie graniczące z ignorancją. Zawsze zastanawiałem się co to za dziwna kreska na liniach kadłuba. O tu :
A więc eureka baranie ! tak to jest dziobnica... jeszcze wiele muszę się nauczyć.

Wraz z pracą przyszło kilka doświadczeń oto i one :

- gdy wycina się komputerowo wręgi nie robić gniazd !
- epidian dozować na wagę nie na oko
- im mniej żywicy się rozleje tym mniej szlifowania
- dziobnica jest zaznaczona w projekcie...
- okulary są nie tylko modne ale i przydatne przy wycinaniu sklejki wyżynarką


Dziś dokończę wręg B oraz przygotuję dziobnicę.
Na horyzoncie pojawiła się także opcja darmowego Akumulatora !

Zdjęcia z budowy ! :

Ps. Jeśli ktoś bardzo by chciał - bo ja tam chcę to jeśli możecie wrzucić gdzieś link do mojego bloga na fejsa, stronę itp będę bardzo wdzięczny !:)

 W gwoli wyjaśnienia byłem ostatnio na Barbórce na mojej uczelni i zauważyłem że moje dawne arcydzieło - Symulator trzęsień ziemi został wstawiony do szklanej gabloty. Bardzo się cieszę, że władze uczelni postanowiły w ten sposób - symbolicznego pomnika, uhonorować moją osobę za wszystkie wpłaty dokonane na rzecz egzaminów poprawkowych. Własny pomnik na byłej uczelni to jest to ! A wszystkim Górnikom Geologom oraz innym osobą które zajmują się przyziemnymi sprawami życzę Szczęść Boże !

 Nie obyło się bez ofiar, złamałem wiertło :(





 Kolejna ofiara prac nad jachtem.
















 Kleju starczyło w sam raz ! Perfekcyjne planowanie = brak strat







dokończenie wręgów zajęło 9 godzin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz