.

środa, 16 września 2015

Montaż okucia sterowego

Z zewnątrz wymalowane
W środku wymalowane (na razie podkładem ale na farbę jeszcze będzie czas)

Więc czas się wziąć za skręcanie wszystkiego do kupy.

Na pierwszy strzał poleciały okucia sterowe podarowane w serdeczności przez Szymona.
Właściwie to nic trudnego z punktu roboty jednak psychicznie przełamać się by zrobić dziurę w mojej ukochanej wyścigówce zajęło sporo czasu. No bo jak ? dziurę ?? to po to tyle czasu głaskałem i lepiłem żeby szczelna była a tu dziurę ???!!! No ale trzeba to trzeba.

Najpierw elegancko wyrysować środek symetrii jachtu. Poszło bez bólu. Później przypominałem sobie że nie zamontowałem kątownika na rufie i w sumie ten kątownik to o kant d...

Plan kryzysowy przewidywał najpierw wywiercenie otworów na dolne okucie później wytrasowanie miejsc na otwory w kątowniku przyłożonym elegancko na rufie (mało wygodne miejsce do roboty, jak przyjdzie coś gmerać na fali to chyba padnę na chorobę morską. Prześwit ok 25 cm także nie napawa do wielkiej przestrzeni roboczej. Z pomocą przyszedł mi Grzesiek z dziwnym wichajstrem do wiercenia pod kątem. Przykręciłem okucie steru do już wywierconych dziur w kątowniku (warto wypruć kieszeń na dobre kobaltowe wiertła i trzymać je z dala od młodszych braci bo wchodzą w stal 316 jak w masło) jak już to było to wywierciłem w dnie dziury na śruby mocujące (6 śrub 5mm) całość zapaćkałem żywicą z pyłem drzewnym i krzemionką koloidalną i skręciłem na zicher.

Okucie steru oczywiście zalałem siką według zaleceń Grześka najpierw lekko skręcić a dziś docisnę na maxa. Dzięki temu stworzy się jakaś turbo uszczelka która nie pozwoli dostać się nawet kropelce wody na rufę :)

Z górą to już poszło w kilka sekund. Przyłożyć, dziury, sika, skręcić amen.

Chyba wodowanie nastąpi szybciej niż zakładałem stąd muszę spiąć tyłek...

Pozdrawiam
Paweł



1 komentarz:

  1. Śrub wkręconych na sikę po jej zastygnięciu nie należy dokręcać ponieważ woda będzie przeciekała po gwincie.

    OdpowiedzUsuń